Info
Ten blog rowerowy prowadzi tequila z miasteczka Bristol. Mam przejechane 4809.30 kilometrów w tym 49.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.64 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 34684 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2015, Styczeń1 - 1
- 2012, Czerwiec2 - 2
- 2012, Maj6 - 9
- 2012, Kwiecień6 - 22
- 2012, Marzec2 - 2
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Listopad1 - 0
- 2011, Wrzesień9 - 5
- 2011, Sierpień8 - 3
- 2011, Lipiec13 - 16
- 2011, Czerwiec11 - 10
- 2011, Maj13 - 17
- 2011, Kwiecień11 - 19
- 2011, Marzec9 - 0
- 2011, Styczeń3 - 2
Lipiec, 2011
Dystans całkowity: | 622.34 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 22:34 |
Średnia prędkość: | 20.56 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.30 km/h |
Suma podjazdów: | 3491 m |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 47.87 km i 4h 30m |
Więcej statystyk |
- DST 8.25km
- Sprzęt ENIU
- Aktywność Jazda na rowerze
Do sklepu
Środa, 27 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 0
- DST 15.29km
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 280m
- Sprzęt ENIU
- Aktywność Jazda na rowerze
Garth Hill
Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0
2h odpoczynku na słońcu i przy muzyce ;) a co tam :D
- DST 15.80km
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 280m
- Sprzęt ENIU
- Aktywność Jazda na rowerze
Garth Hill
Sobota, 23 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 1
Chciałam zdążyć na zachód słońca... no i się udało ;D
Widok na zatokę Cardiff'ską
- DST 8.19km
- Sprzęt ENIU
- Aktywność Jazda na rowerze
Do sklepu
Sobota, 23 lipca 2011 · dodano: 23.07.2011 | Komentarze 0
Najbliższy sklep w jakim mogę zrobić normalne zakupy to tylko około 4km :>
- DST 42.30km
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 158m
- Sprzęt ENIU
- Aktywność Jazda na rowerze
miasto i zatoka Cardiff
Piątek, 22 lipca 2011 · dodano: 22.07.2011 | Komentarze 0
Z rana jakby nie patrzyć cały czas waliło deszczem z nieba...
Czekałam na moment aż się chociażby o drobinę przejaśni xD . Na szczescie doczekałam sie tej chwili po poludniu.
Zajechałam jokś sobie oznakowaną drogą z Taff's Well na Bay, nr A4119 która była też również potem jako punkt odniesienia, drogą powrotną (by się nie zgubić ;P)
Taaa... tak sie kierowałam, że zaczęłam krecić po dziwacznych drogach, ale jak zawsze są tego zalety, bo znalazłam fajną miejscówkę. Wygląda jak Wenecja :D - pfff może przesadzam ale ciche spokojnie miejsce, gdzie nie ma kompletnie ludzi, i prawie domy plywają nad wodą 8)
Z tego miejsca jakoś intuicyjne kierowałam sie wiatrem i kierunkiem słońca :P no normalnie mam kompas w głowie :P nie minęło z 2 min i pojawiłam się nad zatoką. Smierdziało co nieco rybą? morzem? piaskiem i fajnym wiatrem, ktory rozwiewał włosy (które mialam spięte) ;D
Zdjęcia mam w tel. nie mam do niego specjalnego tego gównianego kabelka. Może później uda mi się coś wykombinować
droga... mniej wiecej taka ale hmmm i tak co nieco wiecej nakreciłąm km. :D
- DST 62.00km
- Czas 02:32
- VAVG 24.47km/h
- VMAX 61.30km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 380m
- Sprzęt Kolarka
- Aktywność Jazda na rowerze
Rundka z kokopem
Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 16.07.2011 | Komentarze 0
Dzisiaj pierwsze spotkanie "grupy brytyjskiej" :P jeśli można tak to nazwać.
Rano pojawił się kokop z 2ma rowerami szosowymi. Cały czas padało i zanosiło się na to, że raczej nie pokręcimy po okolicy. Ale oczywiście, w rowerze MTB przebiłam dętkę jeżdżąc po terenach... Więc na szybkiego podjechaliśmy do miasta, oczywiście w deszczu (a w mieście byłam pierwszy raz :P jakoś się tam nawet odnalazłam) do halfordu.
Poźniej szybki powrót... zahaczyliśmy o pub, wypilismy 2 szybkie (pychaaa prosto z beczki) piwo :> Trochę sie wylajtowaliśmy i pocisneliśmy sobie w trasę na północ od Cardiff. (trochę mocno wiało)
Był to moj pierwszy raz na szosówce... zakochalam sie :> mimo, że trochę na początku zdezorientowana byłam inną pozycją hamulców i przerzutek, jednak bezproblemowo się dostosowałam po 5 minutach... albo i krócej :P
- DST 43.90km
- Czas 02:05
- VAVG 21.07km/h
- VMAX 51.00km/h
- Podjazdy 378m
- Sprzęt ENIU
- Aktywność Jazda na rowerze
Cardiff-Edmondstown
Piątek, 15 lipca 2011 · dodano: 15.07.2011 | Komentarze 6
Bez mapy Lipa :P
Dzisiaj trasa miała być zdecydowanie inna... Ale brak mapy i jazda przed siebie w kierunku gór trochę mnie mało usatysfakcjonowała. Chciałam kupić mapę jakąkolwiek na stacji benzynowej - niestety było ich brak... Niezbędna bedzie chyba jednak nawigacja :P by móc sie poruszać szybciej i pewniej ;)
Poza tym jednak czasem myli mi sie droga... i zamiast lecieć lewym pasmem jade prawym :P Na szczęscie nikt nie walił na mnie po klaksonach :P
Z tymi podjazdami to się nie szczypią, jak sobie jest górka - pod góre... to co tam walnąć sobie podjazd 20% lol... jakoś chyba im to nie przeszkadza... ale niektóre dzisiejsze podjazdy rownaly się z podjazdem jak na przełęcz Karkonoską :P
Obżarłam sie troche jagodami na górce :P
- DST 15.20km
- Podjazdy 260m
- Sprzęt KOZUCHA
- Aktywność Jazda na rowerze
Garth Hill
Czwartek, 14 lipca 2011 · dodano: 14.07.2011 | Komentarze 3
Dzis miałam krótki wypad na górke Garth Hill (rejon Cardiff) o wysokości 307 m n.p.m. - nie zły podjazd asfaltowy prawie cały czas 20-25% extra piękne rejony Jutro jade na długą trasę po okolicy... eh nacieszyć te oko :P
Na szczycie
spadł sobie łańcuch i zakończyło sie zabawą w NINJA :P
- DST 34.04km
- Czas 01:35
- VAVG 21.50km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 320m
- Sprzęt KOZUCHA
- Aktywność Jazda na rowerze
Burek - ostatnie kilometry na kozie eh...
Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 0
Wieczorowa jazda... w blasku księżyca ;)
Na jakiś czas (nie wiem jaki) rozstaję się z moją kozą, ciężko mi z tym ;p
Jade teraz sobie w inne miejsce... trochę dalej od PL
Jakaś dziwna spontaniczna trasa, z masą dziur na drodze - nigdy tam nie byłam rowerem i wiecej na pewno tam nie pojadę :P. Jazda mnie zrelaksowała..., głośna muzyka zagłuszyła całe otoczenie. W jednej z wiosek (Lasek) zaatakowały mnie 2 duże burki, kurde nigdy wcześniej tak sie nie wydygałam, chamy biegły nie dość, że szybko (myslalam, tylko sobie tam przebiegnie za mna z 2 metry... ale biegł i biegł, skubaniec nie odpuszczał)to juz prawie widziałam jak jeden z psów usilnie chce złapać mnie za nogę :D. Chciałam walnąć go z buta, ale sama sie prawie wywaliłam i zatoczyłam kręgi na ulicy ;) Więc przykręciłam ile było sil i na szczęście uciekłam przed tymi potworami ;P
co za bestyjeeee...
- DST 6.15km
- Sprzęt KOZUCHA
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto
Sobota, 9 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 0