Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi tequila z miasteczka Bristol. Mam przejechane 4809.30 kilometrów w tym 49.15 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 34684 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tequila.bikestats.pl
  • DST 78.00km
  • Czas 05:02
  • VAVG 15.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 860m
  • Sprzęt KOZUCHA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Majówka 2011 Dzień 4

Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 2

hmm To był chyba nasz najlepszy dzień :D
Spaliśmy jak zabici... Rano rozpadało się. Ale nie wiedzieliśmy, że to pada akurat śnieg :P. Wychodząc z namiotu, po prostu wyszły nam gały :P Śniegu było juz po kostki i padał coraz mocniej. Trzeba było się niestety ewakuować z Lasówki do Kłodzka na pociąg do domu.

Mieliśmy w ten dzień zrobić rundkę po górach stołowych i niestety :( siła wyższa tym razem przewyższyła nasze możliwości.

Na PKP w Kłodzku okazało się, że w Międzylesiu jest poważna awaria, jakies powalone drzewa, wyłamane linie i coś tam jeszcze... I stamtąd pociągi, ktore miały dojechać do Kłodzka na Wrocław i Jaworzynę Śl. nie przyjadą w ogóle! fuck! Podstawili na głównej stacji tylko pociąg do Wrocławia (Chłopaki spokojnie sie usadowili w pociągu). Niestety ja nie moglam czegokolwiek sie dowiedzieć na informacji PKP na temat swojego pociągu na Jaworzynę Śl. bo nikt nic nie wiedzial :/ . Szczerze sie wqrwiłam, wsiadłam na rower, podjechałam na główną drogę i zaczęłam pedałować w Stronę Bielawy.

Byłam już szczerze cała mokra i obryzgana przez samochody tą chlapą i błotem, rekawiczki wykreciłam i schowałam do sakwy. W butach kupa wody ktora juz, też mi przymarzała do stóp. Za to mialam suche i czyste skarpetki które ubrałam na dłonie, żeby tylko nie zmarznąć :P

Do Bielawy dotarłam zziębnięta, przemoczona i strasznie głodna. Pojechałam tam dlatego, że mam tam najbliżej znajomych a druga sprawa to taka, że mi bateria się rozładowała w tel. i nie miałam możliwości skontaktowania się z kimkolwiek :/. Modlilam się tylko, zeby zastać ich w domu... Bo mialam przed sobą jeszcze kolejne 40 km do Strzegomia (do domu) a było juz -1'C i bylo ciemno. Na szczęście Towarzystwo było w domu i mnie przygarnęli na noc, nakarmili, i cieplo ubrali.
Z rana w poniedziałek przyjechał po mnie Tato do Bielawy i szczęśliwie wróciłam do domu :P do Strzegomia - też to odchorowałam ale wrażenia nie zapomniane :)

Mimo całej gehenny i załamania pogody nikt nie narzekał. Przy chwilowych postojach (żeby otrzeć oczy ze śniegu, który chamsko wbijał się przy zjazdach w oczy - ja szczerze czasami nic nie widziałam, po prostu jechałam do przodu :P) każdy robił śmieszną minę i się uśmiechał z tego hardcoru :) że gorzej być nie może. Ludzie robili nam zdjęcia z samochodów lol ;)

NO i opinia dla Warszawiaków - niestety, niekulturalna jazda samochodami osobowymi! Zmoczyli nas doszczętnie w ogole brak szacunku dla rowerzystów. Nie umieją wymijać (wystarczyło zjechać na drugi pas, tym czasem wymijali nas tuż obok). Czułam się źle, kiedy masa całego błota spod kół samochodowych rozbijała mi się na buzi po same kostki. Tutaj wielkiiii minus!

Trasa dzień 4


Kategoria Majówka 2011



Komentarze
tequila
| 08:42 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj hehe :) a wrzucę, wrzucę ;)
Ksiegowy
| 07:17 sobota, 7 maja 2011 | linkuj 4 dzień the best:D obejrzałem filmiki:D czad;D wstaw jakis opis moze tu"D a Ciebie biedna sami zostawili na koniec he he. Masz Charakter dziewczyno ten samotny koniec przez góro to było mega!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]